„Tego samego dnia dwóch z nich szło do wsi zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem” (Łk 24, 13);
Ale przypadkiem zachował się rękopis na papirusie z tekstem Ewangelii Łukasza z końca II w. (tzw. P 75; papirus nr 75) i z niego także sporządzone zostały przekłady na łacinę, koptyjski oraz syriacki (aramejski). W tych zachowanych rękopisach widnieje odległość 60 stadiów. Papirus P 75 powstał w czasie, gdy nikt jeszcze nie „wymyślił” żadnego konkurencyjnego miejsca dla wsi Emaus. Co więcej, już od 100 lat dawna nazwa tej wsi nie znajdowała się w użyciu. Hieronim nie ośmielił się zmienić w łacińskiej wersji Ewangelii 60 stadiów na 160, pomimo że poparł lokalizację Emaus w Nicopolis, gdyż znał zapis z manuskryptu. Postawił na wybór Nicopolis, bo urzekły go w nim wspaniałe rzymskie budowle. Wobec takiego stanu rzeczy któż mógłby zaoponować wobec lokalizacji Emaus-Nicopolis, jeśli opowiedzieli się za nią tacy znawcy i uczeni, jak Euzebiusz, Hipolit oraz Orygenes.
Z kolei Sozomen (Salminius Hermias Sozomenus; 400 - 450), piszący swoją Historię Kościoła w odległym Konstantynopolu, czyli bez znajomości geografii Ziemi Świętej, postanowił nieco ubarwić nazbyt zwięzłe i suche zapisy Ewangelistów. W opisie Emaus (Nicopolis) dodał akapit o „cudownym źródle, w którym Jezus obmył sobie nogi”. Takie uzupełnienia były chętnie czytane oraz przyjmowane jako zdarzenia mające oparcie w tekście biblijnym, chociaż o niczym podobnym w Ewangeliach nie można przeczytać.
[W ruinach miasta Nicopolis-Emaus, które obecnie znajdują się na tzw. Zachodnim Brzegu (terytorium Autonomii Palestyńskiej), obok wsi o nazwie Amwas (Imwas), będącej transkrypcją nazwy Emaus na arabski, pierwsze prace wykopaliskowe zaczął prowadzić w 1879 r. francuski architekt i archeolog Joseph-Bernard Guillemot. W pamiętniku z 1882 r. odnotował, że jeździł konno do Jerozolimy kilkanaście razy, a na pokonanie drogi potrzebował ok. czterech godzin. Podobną ilość czasu zajmowała mu droga powrotna]
Upłynęły trzy wieki od kiedy Nicopolis zostało wskazane jako właściwe Emaus i nikt już nie pamiętał, że kiedyś była jeszcze jakaś inna miejscowość o tej nazwie. A gdy w AD 637 arabscy wojownicy pod wodzą Abu Ubajda (Abu Ubajda Amir Ibn Abd Allah Ibn al-Dżarrah) zajęli Syrię i Palestynę, wygonili stąd chrześcijan, wówczas nie pozostał nikt, kogo interesowałaby kwestia lokalizacji Emaus.
W końcu VIII wieku, po zawarciu stosownej ugody pomiędzy Karolem Wielkim, królem Franków i Longobardów a kalifem Harunem ar-Raszidem, chrześcijańscy pielgrzymi uzyskali zgodę na odwiedzanie swoich świętych miejsc w Palestynie. Minęły dwa stulecia, kiedy to władający Syrią, Palestyną i Egiptem Al-Hakim Bi-Amr Allah, kalif z dynastii Fatymidów, rozkazał w AD 1009 zniszczyć wszystkie miejsca kultu chrześcijańskiego, poczynając od kościoła Świętego Grobu w Jerozolimie. Na terenach znajdujących się we władaniu Fatymidów zniszczono, spalono i ograbiono ponad 30 tysięcy kościołów, klasztorów oraz innych miejsc o przeznaczeniu sakralnym. Również w Nicopolis-Emaus-Amwas zniszczono istniejący tam kościół. W ślad za stystemowym niszczeniem nieruchomości zaczęto prześladowania wobec wiernych religii chrystusowej. Wydarzenia te wywołały reakcję świata chrześcijańskiego, a konieczność obrony dziedzictwa Ziemi Świętej stała się bezpośrednią „propagandową” przyczyną zorganizowania pierwszej wyprawy krzyżowej.
Nie mniej ważne były także inne przyczyny. Papież Urban II chciał wesprzeć cesarza Bizancjum w jego walce z Turkami Seldżuckimi, mając nadzieję że ułatwi to zjednoczenie pod zwierzchnictwem Rzymu chrześcijaństwa zachodniego i wschodniego . Z kolei kupcy z basenu Morza Śródziemnego potrzebowali swobody ekspansji oraz ochrony, które bez posiadania portów na wschodnich i południowych wybrzeżach tego morza nie były możliwe.
[Historię wypraw krzyżowych opisał drobiazgowo Sir James Cochran Stevenson Runciman]
Krzyżowcy i Emaus
15 lipca AD 1099 uczestnicy pierwszej krucjaty, rycerze-zakonnicy z zakonu szpitalników dotarli do ruin Amwas-Nicopolis.
[Szpitalnicy to był Rycerski Zakon Szpitala Świętego Jana Jałmużnika w Jerozolimie, znany obecnie w wersji katolickiej jako rycerze maltańscy (Niezależny Rycerski Zakon Malty). Zakon ten ma także wersję protestancką (po Reformacji) jako: Najczcigodniejszy Zakon Szpitala Świętego Jana w Jerozolimie (gł. Wielka Brytania i kraje Commonwealth)]
Ze wzgórza mogli dojrzeć zabudowania Jerozolimy, tak więc miejsce to natychmiast narzucało się jako dogodne do wybudowania w nim warowni. Krzyżowcy mieli do dyspozycji łaciński tekst Ewangelii Łukasza, w której nie zmieniono odległości 60 stadiów do Emaus, zatem rozpoczęli poszukiwania.
W grę mogły wchodzić tylko dwie drogi wiodące od Jerozolimy do wybrzeża morskiego. Jedna z nich prowadziła na północny zachód, po czym, aby dotrzeć do portu w Jaffie, skręcało się z niej na Amwas-Nicopolis, druga zaś wiodła bezpośrednio na zachód do Moza - Qaloniyeh [nieznanego już wówczas prawdziwego Emaus], następnie, przecinając wąwóz Nahal Sorek, którego dnem płynie nigdy nie wysychający strumień, docierała także do Amwas-Nicopolis i dalej do wybrzeża Morza Śródziemnego w Jaffie i Lyddzie. [Lydda - obecnie Lod, przedmieście Tel-Awiwu z międzynarodowym lotniskiem]
Penetrując miejscowości w promieniu 60 stadiów szukali takiej lokalizacji, gdzie znajdowały się źródła wody pitnej. Ledwie kilka kilometrów na zachód od Moza-Qalonijeh znaleźli wzgórze Qiryat Ye’arim, na którym spoczywała Arka Przymierza, zanim Dawid mógł zabrać ją do Jerozolimy po zdobyciu tego miasta. Pod wzgórzem, obok dużego źródła, znajdował się arabski karawanseraj, zaopatrzony ponadto w cysterny oraz wiele studzien. Odkryli tu także grób rzymskiego żołnierza z I wieku, oficera z dziesiątej legii (Legio X „Fretensis”), która to formacja brała udział w szturmie Jerozolimy w AD 70. Jej część stacjonowała w tym miejscu do połowy III stulecia, jako jednostka do zadań specjalnych (vexillatio). Miejsce to nigdy w swojej historii nie nazywało się Emaus, ale ponieważ znajdowało się w dopuszczalnej odległości od Jerozolimy (dystans od Jerozolimy - 86 stadiów), rycerze-szpitalnicy postanowili w nie zainwestować. W AD 1141 wykupili cały teren od właściciela i nazwali swoją posiadłość Terra de Emaus. I skoro na uroczystości podpisania aktu nabycia, który żyrował król Jerozolimy, był obecny patriarcha tego miasta, można stwierdzić, że miejsce otrzymało wystarczające pełnomocnictwa do nazywania się Emaus, zarówno od władzy świeckiej jak i od kościelnej. A przy źródle oraz cysternach zakonnicy niezwłocznie wybudowali okazały kościół.
W wyniku klęski zadanej krzyżowcom przez Saladyna w AD 1187 pod Hattin w Galilei, rycerze zakonni musieli opuścić Ziemię Świętą, w tym również Terra de Emaus, zaś zwycięzcy Saraceni zamienili kościół na stajnię dla koni trzymanych przy karawanseraju, nieopodal zaś wybudowali meczet.
W rezultacie piątej krucjaty, dowodzącemu armią krzyżowców cesarzowi Fryderykowi II Hohenstauf udało się wynegocjować w AD 1229 ugodę z egipskim sułtanem al-Malikiem al- Kamilem, pozwalającą na powrót pielgrzymów i zakonników do Jerozolimy, Betlejem i Nazaretu. Mimo dewastacji budynek kościoła przetrwał do dzisiaj i obecnie mieści klasztor benedyktynów, natomiast nazwa miejscowości została mieniona na Abu Gosh.
[Abu Gosh to imię zbójcy okradającego kupców i pielgrzymów na drogach do i z Jerozolimy. Rozbójnik odpalał „dolę” otomańskiemu/tureckiemu emirowi, który, rzecz jasna, tym bardziej popierał łupienie „niewiernych”].
Opisy tej miejscowości pojawiają się w zapisach XII-to wiecznych podróżników, kronikarzy, a także lokalnych biskupów. Nie będę wymieniał ich wszystkich, zrekapituluję kwestię stwierdzeniem, że Qiryat Ye’arim czyli „Emaus Szpitalników” (zakonnicy zmienili na Kariatharim), było już dobrze przyswojoną i ugruntowaną lokalizacją dla ewangelicznego Emaus. Ale i ono nie okazało się ostatnim miejscem, które zostało dlań „przydzielone”.
Po AD 1291 wszystkie zakony zmuszone zostały do opuszczenia Ziemi Świętej. Pół wieku później, papież Klemens VI powierzył zakonowi franciszkanów opiekę nad miejscami chrześcijańskiego kultu w tym rejonie świata (Custodia Terrae Sanctae). Zakonnicy odrzucili Emaus-Nicopolis, gdyż było zbyt daleko od Jerozolimy. W odległości około 65 stadiów (tj. ok. cztery km na północ od Moza-Qaloniyeh) znaleźli placówkę opuszczoną wcześniej przez kanoników Świętego Grobu, znaną jako Parva Mahumeria (miejsce małego Mohammeda), które Mamelucy nazywali po swojemu Al-Qubeiba (mała kopuła).
Ta ostatnia nazwa obowiązuje do dzisiaj. Miejsce to w całej swojej historii nigdy nie nazywało się Emaus, ale zakonnicy nie zdołali „dopasować’ żadnego innego w takiej, mniej więcej, odległości od Jerozolimy, wobec czego i ono zaczęło pełnić rolę „Castellum Emaus”.
Kilka refleksji na zakończenie
Można zaryzykować tezę, że Emaus uratowała od całkowitego zapomnienia decyzja cesarza Wespazjana o ulokowaniu w tym miejscu osady dla 800 legionistów, weteranów wojny judejskiej w latach 66-70. Gdyby nie ta decyzja, Józef Flawiusz nie wymieniłby nazwy podjerozolimskiej wsi, pozbawiając nas „niezależnego” potwierdzenia zapisu, który znajduje się w Łukaszowej Ewangelii. Można zatem twierdzić, że cesarz Wespazjan jest dla historii chrześcijaństwa ważniejszy, niż cesarz Neron oraz podobni mu prześladowcy wyznawców tej religii.
A na jakiej podstawie Ewangelista Łukasz opisał zdarzenie ze spotkania dwóch uczniów z Jezusem Zmartwychwstałym na drodze do Emaus? W AD 30 Łukasz nie przebywał w Jerozolimie, a nawet w jej pobliżu, gdyż dołączył do zwolenników św. Pawła dopiero w kilkanaście lat później. Gdyby był naocznym świadkiem zdarzenia, napisałby o tym, jako że w swoich relacjach (Dzieje Apostolskie) używa zawsze formuły „my”, gdy wskazuje że był uczestnikiem opisywanych zdarzeń. Zatem kim był Kleofas, jeden z dwóch uczniów idących do Emaus, którego Łukasz znał z imienia?
Święty Hegezyp (ok. 110 - 180), kronikarz i historyk wczesnego okresu chrześcijaństwa napisał, że Kleofas był bratem Józefa, czyli stryjem Jezusa. Natomiast Maria, żona Kleofasa jest tą niewiastą, która stała pod krzyżem na Golgocie (J 19, 25). Z kolei Szymon, syn Kleofasa, po zamordowaniu w AD 62 Jakuba „brata Pańskiego” (List do Galatów 1, 19), został przywódcą (biskupem) Kościoła jerozolimskiego. Z jakiego więc względu Łukasz nie podał imienia drugiego ucznia, który wędrował razem z Kleofasem? Wyklucza to opcję, że tym drugim uczniem mógł być Szymon, który pełnił wysoką pozycję w chrześcijańskiej gminie jerozolimskiej.
W tamtej epoce autorzy pomijali imiona osób, które posiadały mniejsze znaczenie dla wagi relacji, albo mogły nawet wpłynąć na nią ujemnie. Ponadto, jeśli rzecz dotyczyła kobiet, zwłaszcza występujących w towarzystwie mężczyzn, pomijano ich udział w ważnych zdarzeniach. Żydowskie, greckie czy rzymskie podejście do tej kwestii nie różniło się istotnie od siebie. Np. ewangeliści Marek i Mateusz wymieniają imiona czterech braci Jezusa, ale nie wspominają żadnego imienia z grona Jego sióstr. Wymienione poszlaki silnie świadczą na rzecz tezy, iż tym drugim wędrowcem była kobieta, a ściślej żona Kleofasa. Bo oto mamy świadectwo całej rodziny, czyli męża, żony i syna, którzy zaprosili Jezusa do swojego domu w Emaus. Ale obiad nie był przygotowany. Gdyby Maria, żona Kleofasa była wówczas w domu, na pewno zdążyłaby przyrządzić posiłek. Jednak w domu był tylko syn Szymon, chłopiec wówczas na tyle dorosły, aby mógł sam przebywać pod nieobecność rodziców, ale nie potrafiący przygotować obiadu. Zatem Jezus tylko przełamał się chlebem, po czym od razu znikł im z oczu.
Na szczęście istnieje jeden szczegół, i to zawarty w samym opisie ewangelicznym, który przesądza o tym, że Łukasz poznał relację o zdarzeniu w Emaus od bezpośredniego świadka (syna Kleofasa, Szymona).
Gdy tak rozmawiali i zastanawiali się, sam Jezus przybliżył się do nich i szedł z nimi. Lecz ich oczy były jakby przyćmione i nie mogły Go rozpoznać. (Łk 24, 15-16)
W innym tłumaczeniu fraza: ich oczy były jakby przyćmione i nie mogły Go rozpoznać brzmi: „wzrok ich doznawał przeszkody w rozpoznaniu Go”.
W zasadzie nie bardzo wiadomo w czym rzecz. Powstawały całe tomiszcza interpretacji o naturze profetycznej, że ciało po Zmartwychwstaniu zostało przemienione i to było powodem trudności w rozpoznaniu. Mało kto zwraca uwagę na okoliczność, iż owe interpretacje powstawały w ciągu długich wieków po napisaniu ewangelii przez Łukasza.
A wyjaśnienie wydaje się być zupełnie prozaiczne. Droga z Jerozolimy do Emaus biegnie w kierunku zachodnim przez teren pagórkowaty, zatem raz obniża się, a raz podnosi. Zachodzące słońce oślepia wędrowców udających się w tym kierunku, którzy wędrują późnym popołudniem, zwłaszcza gdy schodzą ze wzgórza. Wówczas promienie słoneczne rażą ich prosto w oczy, o ile chcieliby spojrzeć na kogoś nadchodzącego z przeciwka. Łukasz pisał do ludzi, którzy znali z autopsji Jerozolimę i jej okolice, ale nie znali owych nabudowanych znacznie później interpretacji profetycznych. Odczytywali wprost treści ewangeliczne, tak jak przeciętny człowiek może je zrozumieć. Jeśli zatem odbywali podobne piesze wędrówki, znali z autopsji tego rodzaju efekty, związane z wpływem zachodzącego słońca na ostrość widzenia.
[Wszyscy kierowcy znają efekt "oślepienia", gdy wjeżdżają na szczyt jakiegoś wzniesienia, po czym droga obniża się, a oni muszą patrzeć wprost na kierunek zachodzącego Słońca]
No i już zupełnie na koniec. Emaus było miejscowością dla zamożnych mieszkańców, coś jakby podwarszawski Konstancin czy Podkowa Leśna. Teofil, do którego Łukasz adresował swoje Dzieje Apostolskie właśnie tam prawdopodobnie mieszkał lub miał tam swoją wiejską rezydencję. Łukasz znałTeofila, więc nie można wykluczyć, że przebył przynajmniej raz drogę z Jerozolimy do Emaus i mógł potwierdzić efekt, polegający na „przyćmieniu oczu”.
Dzisiaj po Mozie-Emaus pozostały tylko artefakty z wykopalisk, które zdążono wydobyć z ziemi, gdyż większość terenu Terra Emaus pokryła betonem i asfaltem infrastruktura autostrady łączącej Jerozolimę z kompleksem Tel Awiw-Jaffa-Lod. Pozostały po niej nazwy jerozolimskich osiedli, jak np. Ramat Motsa i Illit Motsa. A strumień (nahal) Sorek ma nazwę w pobliskiej ulicy (Sorek Street). Istnieje jeszcze także źródełko o nazwie Ein Motsa oraz resztka ruin Tel Motsa Temple.
ZGŁOŚ NADUŻYCIE